La vraie éloquence consiste à dire tout ce qu’il faut, et à ne dire que ce qu’il faut. (La Rochefoucauld)
Prawdziwa elokwencja polega na tym, żeby powiedzieć wszystko co trzeba i nie więcej niż trzeba.



3 marca 2015

Świat w 3De: Demoralizacja, Dezintegracja, Dekompozycja (3)





Zdrada Ewy

Niewiarygodny jest wprost udział kobiet w psuciu dzisiejszego świata. Biblijna idea Ewy, jako słabego ogniwa w parze ludzkiej, nie była przypadkowa. Szatan wiedział, gdzie uderzyć i wali dalej w sprawdzone miejsce.

Cohn-Bendit, z jego majem '68, pozostałby postacią folklorystyczną, małą wzmianką w rocznikach prasowych z 68 r., gdyby nie masowy entuzjazm młodych megier, przygotowanych przez stare rozpustnice do publicznego zrzucania staników, do podchwycenia hasła "moj brzuch należy do mnie", do nieskrępowanej i radosnej aborcji, do łapania życia wyłącznie na gorąco - a wszystko to przy przebiegającym równolegle procesie
rozmiękczania męskości. Na śmietnik poleciał nie tylko krawat, ale i poczucie odpowiedzialności za kogokolwiek i cokolwiek. Mężczyzna, bez większego oporu, dał się sprowadzić do roli wycieraczki i
stał się przedmiotem lekceważenia, jeśli nie pogardy.

Kobieta, z w
łasną pensją na swoim koncie, pigułką w tyłku i kluczykami do samochodu w ręku, poczuła się wyzwolona z tysięcy lat cywilizacji, a że dla neofity charakterystyczna jest gorliwość i agresywność, to przedwczorajsza wierna żona i wczorajsza czuła matka maszeruje dzisiaj w pierwszej linii dowolnego procesu rozkładowego à la mode.

 

Kto winien?

 

Naturalnie, Wielki Mistrz Gnicia - sam diabeł ze swoimi ludzkimi "apostołami", ale również, niestety, posoborowy Kościół (nie tylko "zachodni") - wyciszony, współdziałający z "postępem", animowany przez wewnętrzną masonerię, szukający aggiornamento byle gdzie, jak słychać - nawet w Sodomie, niezdolny do krzyku, do cierpienia, do porzucenia litery na rzecz ducha, do powrotu do Ewangelii... 

Zakamieniały w sztywnej doktrynie i nieskłonny do miłosierdzia wobec owiec odepchniętych i rozpaczliwie beczących, a dziwnie wrażliwy na stany ducha dewiantów świeckich i cierpliwy wobec zboczeńców własnych.
Cały Kościół? Oczywiście nie.

Ale wróćmy do pytania, kto winien rozkładowi tkanki rodzinnej, tak jaskrawie widocznemu od strony wreszcie wyzwolonych cór Ewy. Kto jeszcze?

Ależ my wszyscy, z naszymi gadżetami, hedonizmem dla ubogich i naszą mdlącą tolerancją, której pierwsze objawy są charakterystyczne, więc widać je, kiedy w każdej sprawie, bez względu na doświadczenia pokoleń, zaczynamy od wiecznego "a skąd wiadomo, że?" albo kiedy radośnie jazgoczemy, ilekroć kolejny autorytet moralny spadnie z dachu na dupę.





Czy babiniec rzeczywiście wyprzedza nas w biegu do Wielkiego Dołu? A jeśli tak, to czy jest od nas mężczyzn bardziej winny?

Parszywe były kolejne wieki:
Siècle des Lumières, wiek XIX z jego doktrynami filozoficznymi i politycznymi, wiek XX z wojnami światowymi i Wielkim Kryzysem. 
Ginęli mężczyźni, rozpędzało się wielkie koło produkcja-konsumpcja-niszczenie i tak na rynek wypchnięte zostały kobiety, wyposażone w konsumencki katechizm. 
 
A teraz odczuwamy mdłości na widok życia rodzin, wychowania dzieci, sfeminizowanego szkolnictwa i sądownictwa, a w końcu i byle widowni, która w swojej niewieściej połowie odpowiada rechotem na popisy wielopłciowego, matołkowatego szołbizu.

* * *

Czy tu, skąd piszę, o tysiąc kilometrów na zachód od Polski, jest pod tym względem lepiej czy gorzej? 

Odpowiem następująco - Polsce wciąż jeszcze łatwiej byłoby się zatrzymać. Polskie sumienia wydają się, jak dotąd, mniej zapaskudzone, a sami Polacy odważniejsi, mniej przyzwyczajeni do grzecznych przemilczeń i uprzejmej hipokryzji.

Tutaj będzie prawdopodobnie potrzebna terapia wstrząsowa, żeby ludzie powrócili do źródeł, przy których dawało się lata temu usiąść bez ryzyka utraty portfela i cnoty, a niebo nad głowami było czyste i pełne zapowiedzi.

Rozpuszczalnik


PS
Pisałem dla głupich mężczyzn i mądrych kobiet; mądrzy mężczyźni o wszystkim wiedzą beze mnie, a głupim kobietom i tak nic nie pomoże.
A może odwrotnie - pisałem dla głupich kobiet i mądrych mężczyzn; mądre kobiety o wszystkim i tak wiedzą, a głupim mężczyznom, de toute façon, nic nie pomoże?
Qui sait?